wtorek, 13 września 2016

Kilka luźnych wniosków po... Dynamo - Napoli

(źródło: uefa.com)
Napoli zaczyna zmagania w Lidze Mistrzów w sposób najlepszy z możliwych. Wygrana, w dodatku na wyjeździe potwierdza, że faworytem grupy są Włosi.

Zaryzykuję stwierdzenie i napiszę, że neapolitańczycy najtrudniejszy wyjazd w fazie grupowej mają już za sobą. Besiktas to drużyna zagadka, która dawno nie grała w Lidze Mistrzów i moim zdaniem kadrowo słabsza niż Dynamo. Benfica, zwłaszcza u siebie, lubi grać ofensywny futbol, nastawiony na grę atakiem pozycyjnym bez względu na klasę rywala. W stolicy Portugalii ludzie Sarriego będą więc mogli grać to w czym czują się świetnie: kontrę. Kijów to zaś zawsze niewygodny teren. W minionej edycji przekonały się o tym Chelsea i Porto, które wywoziły tylko po punkcie z Ukrainy. Oczywiście to nie jest to samo Dynamo co rok temu, ale ten zespół zmienia się w każdym oknie transferowym, a i tak jest zawsze groźny.

Mecz mógł rozpocząć się dla przyjezdnych fatalnie bo zuchwałym strzałem z niemal połowy boiska już w pierwszej minucie Reinę chciał zaskoczyć  Sydorcuk. Na szczęście dla Hiszpana zdążył on przenieść piłkę nad poprzeczką. W Champions League trzeba utrzymywać koncentrację od początku do końca meczu. Jej zabrakło w 26 minucie. Najpierw dośrodkowanie z lewej strony, potem zgranie głową na piąty metr i strzał z półobrotu  Garmasha. 1:0 dla kijowian, a wokół Garmasha bezradnie stało czterech obrońców rywali!

Kiedy Włosi (poza Juventusem) próbują wojować w europejskich pucharach w ostatnich latach kończyło się to źle. Wszyscy przecież dobrze znamy eliminacyjne boje klubów z Półwyspu Apenińskiego o Ligę Mistrzów. Napoli potrafiło sobie dziś i z tym poradzić. Azzurri byli do bólu skuteczni. Statystyka strzałów po pierwszej połowie wyglądała tak:


Dynamo - Milik 1:2. To był wyborny wieczór polskiego napastnika. Dwa gole głową, razem z tym ligowym to już trzy w tym sezonie zdobyte w ten sposób. Dokładnie połowa dorobku jaki ustrzelił w zeszłym sezonie w Eredivsie  tą częścią ciała. Oczywiście pracę Polakowi ułatwił bramkarz gospodarzy, 41-letni Shovkovsky, ale to w niczym nie umniejsza zasług Milika. Miał dwie okazje na gola? Miał. Obie wykorzystał? Wykorzystał. To po co drążyć temat. Milika będzie rozliczało się z goli i nikogo nie będzie interesowało czy musiał się mocno napocić strzelając je, czy zostały mu podarowane na tacy. Po dzisiejszym meczu La Gazzetta dello Sport retorycznie pyta: Higuain, chi? Higuain, kto? Jest to (póki co) hiperbola, ale sam Arkadiusz daje argumenty żeby ją stosować. I jeszcze ciekawostka: kiedy Shovkovsky we wrześniu 1994 roku debiutował w najważniejszych europejskich rozgrywkach, Milik nie miał jeszcze skończonych sześciu miesięcy. "Młodości! ty nad poziomy wylatuj!"

Druga połowa to było już czyste kunktatorstwo. Zdzieleni golem do szatni gracze Dynama nie mieli absolutnie żadnego pomysłu jak odpowiedzieć rywalom. Hurtowo wykonywane przez nich rzuty rożne nie przynosiły żadnego efektu. Neapolitańczycy nie forsowali tempa. Maurizio Sarri pozwolił sobie nawet na pozostawienie na placu gry słabiutkiego dziś Mertensa dłużej niż Hamsika, za którego wszedł Zieliński. Drugi z naszych rodaków skrupulatnie buduje swoją pozycję w zespole i to cieszy. W minionych rozgrywkach pierwszym który podnosił się z ławki był ktoś z pary Mertens - Insignie żeby wprowadzić trochę świeżej krwi i nowych sił na skrzydło.Teraz ten wybór rozszerzony jest o Zielińskiego, a w przyszłości też o Gabbiadiniego i Diawarę. Pomocnicy i skrzydłowi są bardzo ważni w taktyce Napoli i  kiedy Sarri będzie miał komfort rotować graczami w tych newralgicznych strefach boiska bez uszczerbku na jakości to jego drużyna będzie jeszcze silniejsza niż obecnie.

Napoli nie zagrało jakiegoś wyjątkowego meczu. Śmiało można powiedzieć, że zagrało ekonomicznie i skutecznie. To cieszy bo już po losowaniu niewielu sobie wyobrażało, że oni z grupy nie wyjdą. Po takim początku awans jest jeszcze bardziej realny, a jeśli będzie to awans z pierwszego miejsca to ich przygoda z Ligą Mistrzów nie musi zakończyć się na 1/8 finału.

Bramki: Milik 1 Milik 2

Ł.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna