piątek, 2 września 2016

Podsumowanie mercato w Serie A

(źródło: calciomercato.com)




Kurtyna opadła, koniec. Najbardziej gorący okres w roku już za nami. Teraz emocje związane z tym kto do kogo i przede wszystkim za ile można przełożyć na oglądanie meczów i ocenę nowych nabytków. Zapraszamy na nasze podsumowanie mercato w Serie A. 

Na początek komunał, banał tak oczywisty jak makaron we włoskiej kuchni:  karty rozdawał Juventus. Śmiało można stwierdzić, że to pieniądze z Turynu pozwoliły Romie i Napoli mocniej zaistnieć na rynku. Tylko do tych dwóch klubów Stara Dama przelała 122 miliony €*. Jednak poza wzmocnieniami mistrza Włoch miało miejsce kilka ciekawych transakcji.


Goliat i Dawidowie
  


(źródło: Corriere dello Sport)


Talkie dwie jedenastki mogą wystawić Bianconeri do grania. Obie są w stanie grać o mistrzostwo. Jest moc. Massimiliano Allegri zapragnął osłabić największych rywali i zrobił to bez większych wysiłków. Rzut oka jakie klauzule są wpisane w kontrakty i jedno zdanie: „zapłacimy to”. Tak było z Miralemem Pjaniciem pod którego nawet nie urządzano większych podchodów. Zawodnik chciał, Juve chciało, Roma też była zadowolona z 32 milionów więc nie ma sprawy, done deal i Bośniak ląduje w mieście Fiata. Trochę więcej zachodu było z Gonzalo Higuaínem. Aurelio De Laurentiis nie chciał słyszeć o sprzedaży swojej gwiazdy tym bardziej do Juventusu, a Bianconeri tylko podbijali kwotę: 60, 70, 75 i Zaza, a kiedy wyczerpała się cierpliwość Beppe Marotty po prostu zapłacił 90 milionów, które były zapisane w jego umowie. Jakie to łatwe. To jednak nie koniec zakupów Juventusu. Za drobne wypożyczono Mehdiego Benatię z Bayernu (3 mln €), a konkurencję na prawej stronie wzmocnić ma pozyskany bez kwoty odstępnego Dani Alves z Barcelony. Co udało się zaoszczędzić rzucono natomiast na chorwacki talent, 21-letniego Marko Pjacę z Dinama Zagrzeb.  Nie od dziś wiadomo, że utalentowana młodzież z Bałkanów ma swoją wartość – w tym konkretnym przypadku 23 mln €. Pjaca to jedenastokrotny reprezentant dorosłej kadry Chorwacji, który zaistniał na niedawnym Euro. Ma na swoim koncie, póki co, jedną bramkę zdobytą dla ojczyzny, a poprzedni sezon w lidze chorwackiej zakończył z bilansem ośmiu goli i czterech asyst w 28 meczach. Nieźle potencjał jest na pewno, ale czy jest on wart aż takiej kwoty? Skoro rynek na tyle go wycenił to widocznie jest, abstrahując od stopnia zepsucia tego rynku. Jeżeli Pjaca wywalczy sobie miejsce w kadrze meczowej Juventusu i pokaże swój potencjał już teraz, będzie można jednak uznać tę cenę za promocyjną. Póki co przedstawił się tak: 
  

Poza piłkarzami wspomnianymi wyżej koszulkę w czarno-białe pasy zakładać będą Mario Lemina (defensywny pomocnik z Olympique Marsylia, 9,5ln €) oraz znów wypożyczony w ostatniej chwili Juan Cuadrado. Gdyby nie brak czasu kupiono by jeszcze Axela Witsela. Kto bogatemu zabroni? Kto natomiast opuścił Juventus Stadium? Po pierwsze Paul Pogba, który za bagatela 105 milionów euro powrócił do Manchesteru United. Po drugie Alvaro Morata, którego Real mógł wykupić za 30 mln € i to zrobił, a po trzecie Roberto Pereyra i Simone Zaza. Obaj będą teraz grać w Anglii, odpowiednio w Wartford i West Hamie, ale Włoch jest póki co jedynie wypożyczony.  Martín Cáceres i Simone Padoin byli tak mało istotnymi graczami Juventusu, że ich ubytek zauważalny jest tylko na liście płac. Ten pierwszy wciąż szuka klubu, a Padoin powinien zaczął grać w Cagliari.

Skoro wspomniani zostali Sardyńczycy to zatrzymajmy się na chwilę przy wszystkich beniaminkach zaczynając właśnie od klubu Bartosza Salamona. Poza Padoinem nowymi kolegami naszego rodaka będą też: Artur Ionita (4,5mln € z Hellas Werona) oraz pozyskani za darmo Marco Borriello, brazylijski bramkarz Rafael i Bruno Alves, który przyszedł wzmocnić środek obrony z Fenerbahce Stambuł. Alves ma 34 lata i będzie pełnił rolę mentora dla młodszych kolegów (m.in. Salamona). Kibice powinni go kojarzyć też z gry dla FC Porto i Zenita Sankt Petersburg. Na Sardynii na zasadzie wypożyczenia swoją szansę mają otrzymać też Panagiotis Tachtsidis (Torino) i Luca Bittante (Empoli). Jeżeli chodzi o osłabienia to na pewno do takich zaliczyć można odejście Andrésa Tello środkowego pomocnika wypożyczonego z Juventusu, który teraz grać będzie dla Empoli. Tello w poprzednim sezonie Serie B rozegrał 24 mecze i zdobył dwie bramki. Cagliari zarobiło też 750 tys. € na kolejnym wypożyczeniu Víctora Ibarbo tym razem do Panathinaikosu.


Małym kosztem kadrę uzupełniło Crotone. Po Pitagorejczykach nie można się było spodziewać szastania pieniędzmi bo zwyczajnie nie ma ich tam za dużo, a sam klub zarządzany jest jak dobrze działające przedsiębiorstwo. Kominów płacowych tu nie uświadczymy. Jednak kogoś udało się zakupić. Na środku obrony już gra Federico Ceccherini, który był podstawowym defensorem Livorno w poprzednim sezonie, a po prawej stronie na swoją szansę czekać będzie Mario Sampirisi również gracz pierwszej jedenastki jednego z rywali z zaplecza – Vicenzy. Obaj kosztowali 900 tys. €: odpowiednio Ceccherini 900 tys. €, Samprisi 0 (zero). Nie podniosą zbytnio średniej wieku w składzie bo mają kolejno 24 i 23 lata, a każdy z nich zaliczył już kilka gier w Serie A więc nie są debiutantami. W końcówce sierpnia pozyskano jeszcze innego środkowego defensora. Z  Mouscron za 950 tys. € przybył Noë Dussenne, który w tym sezonie zdążył jeszcze wystąpić w czterech meczach belgijskiej ekstraklasy. Na Alexa Cordaza – dotychczasowego pierwszego bramkarza naciskać ma wypożyczony ze Steauy Bukareszt Valentin Cojocaru. Rumun zdążył się już w tym sezonie już otrzaskać z City w eliminacjach Ligi Mistrzów, na jego szczęście to nie on przyjął pięć bramek w pierwszym meczu bo zagrał w rewanżu. W meczu z Genuą zadebiutował też Aleandro Rosi – etatowe wzmocnienie beniaminków. Po Sassuolo i Frosinone, Crotone to jego trzeci klub, który rozpoczyna zmagania w Serie A. W deadline day potwierdzono też Lorenzo Crisetiga, Djamela Mesbaha, Diego Falcinelliego i Marcello Trottę.

Ciekawe jest też w ataku. W drugim numerze kiedy przedstawialiśmy sylwetkę Crotone zwróciliśmy Waszą uwagę na Ante Budimira najlepszego strzelca drużyny, wypożyczonego z Sankt Pauli (16 goli + 6 asyst). Otóż Chorwata wykupiono za 1 milion euro by natychmiast sprzedać go do Sampdorii za 1,8 mln €. Ciekawe czy w takiej sytuacji nie dało się wynegocjować większego zysku? Jego miejsce w ataku ma zająć Nigeryjczyk Simy, który kosztował 850 tys. € ma 24 lata i w poprzednim sezonie w 43 meczach drugiej ligi portugalskiej zdobył 20 bramek co dało mu tytuł króla strzelców tych rozgrywek. Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, że ten bilans uzyskał grając dla Gil Vicente. Ciekawe ile warty jest tytuł króla strzelców zaplecza Liga NOS? Przekonamy się o tym już niedługo, być może Crotone wyłowiło ciekawego gracza za niewielkie pieniądze? Simy zresztą już pierwsze trafienie dla nowego pracodawcy ma za sobą, w Pucharze Włoch zdobył honorowego gola w starciu z Hellasem. 
 
(Bilans Simiego w Gil Vicente za transfermarkt.pl)

Podobną kwotę (800 tys €) przeznaczono też na wykup z Fiorentiny Leonardo Capezziego, a były gracz Lecha i Frosinone – Aleksander Tonev pozyskany został za darmo. Kto poza Budimirem jeszcze opuścił szeregi I Squali? Mihai Balasa, któremu zakończyło się wypożyczenie z Romy i teraz grać będzie dla Trapani. Do Rzymu wrócił też Federico Ricci (11 goli i 8 asyst od 31.08 via Roma w Sassuolo). Eloge Yao, podstawowy środkowy obrońca (20 lat) powrócił natomiast do Interu.


Ostatnim z beniaminków jest Pescara, która dysponuje, w przeciwieństwie do Crotone, niezłymi pieniędzmi. 4 miliony w europejskiej walucie kosztował Cristiano Biraghi, do niedawna podstawowy lewy obrońca Granady wypożyczony tam z Interu. Tyle samo kosztowało wykupienie na stałe Valerio Verre z Udinese. Vincenzo Fiorillo, Ahmad Benali, Antonio Mazzotta, Alessandro Crescenzi, Andrea Coda również w poprzednim sezonie grali w Pescarze na zasadzie wypożyczenia i wszyscy zostali wykupieni. Za darmo przyszedł natomiast bramkarz-weteran Albano Bizzarri, który z miejsca wygryzł Vincenzo Fiorillo. W środku obrony pewne miejsce wydaje się mieć wypożyczony z Romy Norbert Gyömber. Przed nim gra zaś wypożyczony z Benfiki, były gracz Palermo Bryan Cristante. Najciekawiej wygląda jednak kwestia Gianluci Caprariego, którego sprzedano do Interu za 4,5 mln € i momentalnie wypożyczono na najbliższy sezon. Wychowanek Romy w Serie B dał Delfinom  13 bramek i 13 asyst. Zachowanie tego gracza, zarabiając przy okazji na nim to majstersztyk! Nie udało się natomiast zatrzymać króla strzelców włoskiego zaplecza jego imiennika Lapaduli. Milan przelał za niego 9 milionów euro i nie chciał słyszeć o dalszych dealach. Po okresie wypożyczenia do swoich klubów wrócili zaś:  Lucas Torreira i Rolando Mandragora. W sierpniu do ekipy Massimo Oddo dołączyły dwa spore nazwiska: Simone Pepe i Alberto Aquilani. Problem tylko w tym, że obaj wychowankowie Romy najlepsze lata mają już dawno, dawno za sobą i raczej nie zbawią Pescary. W lepszej sytuacji wydaje się być natomiast Rey Manaj. Albańczyk wypożyczony z Interu póki co grał ogony, ale Sassuolo zdążył już ukłuć, a gdyby chwilę później za daleko nie wypuścił sobie piłki powinien mecz kończyć z dubletem. Joker? Taki ktoś zawsze jest potrzebny w drużynie, a chrapkę na taką rolę ma też wypożyczony z PSG Jean-Christophe Bahebeck.

Za hajs Juve baluj



(źródło: twiteer @arekmilik9)





Po przedstawieniu beniaminków, którzy w przedsezonowych przewidywaniach mają zajmować raczej dolne rejony tabeli czas wrócić na szczyt, do tych najbogatszych. Na początek wicemistrz kraju: Napoli. Aurelio De Laurentiis jeszcze w maju oficjalnie ogłosił pozyskanie pierwszego z nowych graczy. Linię obrony wzmocnić ma kupiony za 10 milionów euro z Empoli Lorenzo Tonelli. Tak szybkie podpisanie umowy z nowym piłkarzem to miał być jasny sygnał: w nowym sezonie interesuje nas mistrzostwo. Kolejnym nabytkiem, który ma podnieść poziom rywalizacji został Emanuele Giaccherini, reprezentant Squadra Azzurra jeden z liderów kadry na Euro 2016. Cena promocyjna: 1,5 miliona €. W Sunderlandzie się nie sprawdził więc Anglicy nie robili większych problemów ze sprzedażą. I to wszystko wyglądałoby naprawdę dobrze gdyby nie ubytek w postaci Higuaína. Kasa klubu została zasilona olbrzymimi pieniędzmi, które trzeba było zainwestować w nowych graczy. W sierpniu udało się przekonać do przenosin na San Paolo Piotra Zielińskiego, który przez cały miesiąc planował swój następny krok. Ostatecznie na początku sierpnia on wraz z Arkadiuszem Milikiem dołączyli do zespołu Sarriego.  Pod koniec okienka zakontraktowano też Amadou Diawarę za którego Bologna otrzymała 14,5 mln euro, a na samym finiszu wypożyczono obrażonego na Torino (i vice versa) Nikolę Maksimovicia. W odwrotnym kierunku podążył Mirko Valdifiori. Neapol pożegnali  też David López (Espanyol) i rezerwowi bramkarze: Gabriel i Mariano Andújar ich miejsce powinien zająć wracający z wypożyczenia Luigi Sepe, notabene dobrze znający się z Sarrim z Carlo Castellani.




Mohamed Salah, Stephan El Shaarawy, Edin Dzeko, Diego Perotti, Antonio Rüdiger na tych piłkarzy AS Roma wydała tego lata około 57 milionów w europejskiej walucie. Wszyscy grali w Rzymie w poprzednim sezonie, a teraz należało ich wykupić. Poza kontuzjowanym Niemcem reszta tych graczy stanowi o sile Romy na początku sezonu 2016/17. A kto nowy pojawił się w Trigorii? Wypożyczony za 3 mln € z Empoli Mário Rui, który zastąpić ma Lucasa Digne.  Interes wydawał się znakomity - bez uszczerbku na poziomie sportowym Walterowi Sabatiniemu udało się oszczędzić sporo pieniędzy, bo Francuz miał kosztować około 14 milionów. Jednak złośliwy los miał inne plany. Portugalczyk podczas treningów w Kanadzie zerwał więzadła krzyżowe przednie lewego kolana i gotowy do gry będzie w 2017 roku. Jego miejsce na lewej obronie zajmie więc inny nowy gracz - wypożyczony z Interu za 2 mln € Juan Jesus. Sierpień mijał więc dyrektorowi sportowemu na łataniu kolejnych dziur w defensywie. Doszli Federico Fazio, Thomas Vermaelen i Bruno Peres – wszyscy oczywiście wypożyczeni z obowiązkowym wykupem za rok. Co do Belga to podobno w jego kontrakcie wpisana jest też klauzula dotycząca… Kostasa Manolasa. Barcelona zagwarantować sobie miała prawo pierwokupu Greka. Ciekawymi nabytkami mogą być Brazylijczycy: Gerson – ofensywny pomocnik reprezentant kraju w kategorii U20 sprowadzony z Fluminense za 16,60 mln € oraz bramkarz Alisson Becker, który do stolicy Włoch przyszedł z Internacionalu za 8 milionów. Zresztą o nim szerzej przeczytacie tutaj Szybko więc rzymianie zainwestowali 32 miliony jakie otrzymali za Pjanica. A kto poza Bośniakiem opuścił drużynę Spallettiego? Wspomniany wcześniej Digne i to wszyscy z podstawowego składu. Teoretycznie więc Roma ma stabilną kadrę, ale znów sezon zacznie z nową linią obrony. Morgan De Sanctis (Monaco), Maicon, Seydou Keita (El-Jaish – Katr) po skończeniu kontraktów grać dla Giallorossich już nie będą. Adem Ljajic został sprzedany do Torino gdzie towarzyszył mu będzie na zasadzie wypożyczenia Iago Falque oraz Leandro Castán. Ervin Zukanovic, Seydou Doumbia, Vasilis Torosidis, Umar Sadiq, William Vainqueur również regularnej gry szukać będą gdzie indziej. 

Sprzedam, kupię, wymienię. Ruchy transferowe w klubach z szerokiej czołówki

(źródło: gazzettaworld.it)



Ciekawe ruchy przeprowadził rywal zza miedzy Romy, Lazio. Długo kibice nie mogli się doczekać wzmocnień (i trenera), ale ostatecznie lipiec udało się podsumować kupnem za 8,5 mln Ciro Immobile z Sevilli, środkowego obrońcy Bragi – Wallace’a (8,0 mln €). Jego kolegą z formacji będzie zaś sprowadzony z KV Oostende  Jordan Lukaku. Lipcowe ubytki to koniec umów Miroslava Klose, Abdoulay’a Konko, Stefano Mauriego. Wypożyczenie zakończył Alessandro Matri (już w Sassuolo), a do Genui odszedł za 500 tys. € Gentiletti. Dodatkowo na rzecz Romy Biancocelesti stracili młodego lewego obrońcę Moustaphe Seck’a. Największe osłabienia przyszły jednak w sierpniu bo nie ma już w Lazio Antonio Candrevy (Inter) i Onaziego (Trabzonspor). Ubytek tego pierwszego w jakimś stopniu będą próbowali uzupełnić Moritz Leitner (Dortmund) i Luis Alberto (Liverpool). Nie są to jednak zastępstwa jeden do jednego bo po pierwsze obaj lepiej czują się w środku boiska niż na skrzydle, a po drugie ani jeden ani drugi to nie ta sama klasa co Candreva. Ciekawym ruchem jest też sprowadzenie do środka obrony Bastosa z FK Rostów za 6,5 miliona euro.




Niewielu nowych mieszkańców zyskał w lipcu Mediolan. Milan pozyskał wtedy tylko Gianlucę Lapadulę, króla strzelców Serie B z Pescary oraz 29 letniego lewego obrońcę River Plate Leonela Vangioniego, który przybył z Argentyny za darmo. Z wypożyczenia do Genoi wrócił Suso i on na pewno czeka na swoją szansę w koszulce w czarno-czerwone pasy. Czasu w stolicy Ligurii nie stracił. Alex, Philippe Mexès skończyli kontrakty, a Christian Abbiati bogatą karierę. Ponadto bez kwot odstępnego odeszli Jérémy Ménez (Bordeaux) i Kevin-Prince Boateng (Las Palmas). Bardzo bierna postawa Milanu w mercato spowodowana była przede wszystkim przedłużającą się sprzedażą klubu w chińskie ręce. Kiedy to nastąpiło opinia publiczna spodziewała się konkretnych wzmocnień. Nie liczono na bombę transferową, ale na ludzi, którzy jakąkolwiek jakość wniosą do zespołu. Póki co za taki „transfer” uchodzić może M’Baye Niang, który pod wodzą Montelli początek sezonu ma więcej niż obiecujący. On jednak w klubie był, wystarczyło go ogarnąć. Kto więc z nowych pojawił się w kadrze Milanu w sierpniu? Gustavo Gómez 23-letni paragwajski obrońca sprowadzony za 8,5 miliona euro z Lanus. W kadrze narodowej zagrał do tej pory 16 razy, a na tegorocznym Copa Amercia był podstawowym zawodnikiem. Spory tłok zrobił się w drugiej linii bo do Bertolacciego, Montolivo, Bonaventury, Poliego dołączyli: José Sosa (kiedyś m.in.  Atletico, Napoli i Bayern, a ostatnio Besiktas, który zarobił na nim 7,5mln €). Oprócz niego o skład walczyć będą też 21-letni Chorwat Mario Pasalic (wypożyczony z Chelsea) i Mati Fernández (wypożyczony z Fiorentiny).

Trochę większy ruch był w Interze. Czwarty zespół poprzednich rozgrywek za darmo sprowadził Évera Banegę z Sevilli i Canera Erkina, rezerwowego lewego obrońcę z Fenerbahce, który już broni barw Besiktasu. Niezły kabaret! Za 6 milionów € z Genoi kupiono Cristiana Ansaldiego. Dodatkowo pieniądze wydano na wykup Marcelo Brozovicia z Dinama Zagrzeb i Dodo z Romy, który znów jest wypożyczony do Sampdorii. Z wypożyczeń wrócili Eloge Yao, Ranocchia i Anderoli. Z tych ruchów nie był zadowolony Roberto Mancini, nawet sprowadzenie Candrevy nie poprawiło mu humoru, a tym nie mieli zamiaru przejmować się właściciela klubu i od 8-go sierpnia przestał on być szkoleniowcem Interu. Frank De Boer nie okazał się cudotwórcą i nie był w stanie odcisnąć swojego piętna na zespole w dwa tygodnie. Fatalna inauguracja ligi (0:2 z Chievo) spowodowała jednak kolejne ruchy personalne w szatni Nerazzurrich.  Na szczęście dla Holendra były to ruchy do klubu. Po przerwie reprezentacyjnej będzie on mógł skorzystać z Joao Mario (40 mln € dla Sportingu) i Gabriela Barbosy, pseudonim „Gabigol”. Za Brazylijczyka Santos otrzymał 27,5 miliona euro. Kolejny więc wielki talent z klubu Pelego chce podbić Europę. Oby poszedł drogą Neymara, a nie Robinho.

Kto odszedł? Alex Telles (Porto), Adem Ljajic i Juan Jesus. Wszyscy ci zawodnicy w miarę regularnie pojawiali się na boisku w zeszłym sezonie, ale też strata żadnego z nich nie powinna odbić się jakoś znacząco na grze Interu. De Boer dysponuje się mocniejszą kadrą niż jego poprzednik i brak kwalifikacji do Ligi Mistrzów będzie uznany za porażkę większego kalibru niż stracone w ostatniej kolejce zeszłego sezonu mistrzostwo Holandii z Ajaxem.
   
Rozsądek Bologny, nowe Empoli
 
Co u innych zespołów? Ciekawe ruchy poczyniła Bologna: Luca Rizzo wykupiony z Sampdorii, Godfred Donsah z Cagliari, reprezentant Czech i gwiazda tamtejszej ligi Ladislav Krejcí sprowadzony z praskiej Sparty. Podobnym statusem na Węgrzech legitymował się Ádám Nagy. Szansę na pokazanie się w Serie A dostanie też Simone Verdi, Federico Di Francesco, syn Eusebio – trenera Sassuolo. W drugoligowym Virtus Lanciano w 36 meczach zdobył osiem goli i zaliczył pięć asyst co jak na skrzydłowego jest niezłym wynikiem. Zobaczymy na ile będzie w stanie zastąpić Giaccheriniego.  W środku pomocy miejsce zwolnione przez Amadou Diawarę, który jak pisaliśmy wyżej grać będzie w Napoli, spróbuje wypełnić były gracz tego klubu Blerim Dzemaili. Na prawą stronę przymierzany był jeszcze Alessio Cerci, ale  nie przeszedł testów medycznych! Poza Diawarą  i Giacchierinim Stadio Renato Dall’Ara opuścili jeszcze Matteo Brighi (Perugia), Kévin Constant (szuka klubu) i Franco Brienza. Nazwiska coś mówiące kibicom calcio, ale poza tym ostatnim niewiele wnoszące do gry Bologny. Brienza zaś ma już 37 lat i kończyć karierę będzie w Bari.

(źródło: goal.com)



Skoro Bologna się wzmocniła ktoś musiał się osłabić i najgorzej wygląda tu sytuacja Empoli. Wcześniej zostali wspomniani Tonelli, Zieliński i Rui. Do nich trzeba doliczyć też kolejno: Leandro Paredesa (chce powalczyć o szansę w Romie), Marko Livaję (teraz Las Palmas). Młody Alessandro Piu ma natomiast zdobywać doświadczenie w Spezzi. Nowymi twarzami zostali za to weterani Manuel Pasqual z Fiorentiny i Alberto Gilardino z Palermo. Środek obrony zabezpieczać ma wypożyczony z Leeds Giuseppe Bellusci (26 lat). Andres Tello, o którym wspominaliśmy przy Cagliari, będzie chciał uczynić dla siebie Empoli trampoliną do większych klubów. Podobne założenia ma na pewno zakupiony za dwa miliony euro z Corinthians Matheus Pereira, ale 18-letni Brazylijczyk jeszcze nie zadebiutował w nowym klubie. Jego konkurentem do gry na pozycji środkowego pomocnika w końcówce okna transferowego został wypożyczony z Milanu Jose Mauri. Inter zaś oddał do ogrania na lewej stronie obrony Federico Dimarco. Drugi sezon z rzędu w Toskanii bronić powinien też nasz Łukasz Skorupski.



Ruch na lotniskach. Kto zostawia Włochy, kto się wprowadza?

(źródło: Sampdoria.it)


Prawdziwy exodus przeżyła Sampdoria bo ona zagranicę wysłała Roberto Soriano (14,1mln € Villarreal), Fernando (12,5 mln € Spartak), Niklasa Moisandera (1,8 mln € Werder) Nenada Krsticica (za darmo do Alaves) i wreszcie Joaquína Correę za 13 milionów do Sevilli.  We Włoszech został natomiast Lorenzo De Silvestri (Torino). Kto przyszedł w ich miejsce? Zacznijmy od Karola Linettego, który kosztował 3,2 mln €. Póki co Massimo Ferrero na pewno nie żałuje tych pieniędzy, Polak dobrze wprowadził się do zespołu i gra wszystko od początku do końca. Oby tak dalej! Najdroższym nabytkiem okazał się Dennis Praet  za którego Anderlecht zainkasował 10 milionów €. Belg to raczej „10tka” i skrzydłowy, także bezpośrednią rywalizację z nim będzie musiał wygrać Ricardo Álvarez, a nie Linetty, który gra trochę głębiej. Za 5 milionów euro wykupiono z Hellasu Jacopo Salę, a za 3,5 z Atalanty Lucę Cigariniego, który na wstępie przegrywa rywalizację z byłym graczem poznańskiego Lecha. I nie ukrywamy, że w tym pojedynku kciuki trzymamy za Polaka. Sampdoria ponownie wypożyczyła też Dodo, ale on póki co przegrywa rywalizację z byłym graczem Frosinone Danielem Pavlovicem, pozyskanym za darmo z Grashoppers Zurich. Do spadkowicza z Serie A był on w zeszłym sezonie tylko wypożyczony. Również w ataku Marco Gianpaolo ma spory wybór. 2,7 mln € kosztowało wykupienie z Torino Fabio Quagliarelli. Jeszcze mniej bo 1,8 mln € kosztował Ante Budimir pozyskany z Crotone, a 4 miliony przelano na konto Sparty Praga za reprezentanta Czech Patrika Schicka. I tylko on z tej trójki jeszcze nie trafił do siatki rywali. Włoch skutecznie egzekwował karnego z Atalantą, a Chorwat ustrzelił Bassano w Pucharze Włoch.

Do Sevilli sprzedała Sampdoria i również tam swojego gracza wysłało Palermo. Mowa oczywiście o  Franco Vázquezie. Zatrzymajmy się więc na moment przy Sycylijczykach. Maurizio Zamparini nie kryje się z chęcią sprzedaży klubu. Jednym z zainteresowanych był podobno były menager Michela Jacksona. Póki jednak Rosanero są własnością tego ekscentryka grać mają młodymi zawodnikami, których będzie można wypromować i sprzedać z zyskiem. Oczywiście nie tracąc przy tym statusu pierwszoligowca. Karkołomne zadanie, ale jeżeli Davide Ballardini będzie miał zagwarantowany spokój pracy to nie jest ono nieosiągalne. Pytanie czy osiągalny jest spokój na Sycylii? Nie! Ballardini od dziś (2.09) nie prowadzi już Palermo. Złożył dymisję właśnie po kiepskim okresie transferowym. Palermo to stan umysłu. Kim Palermo ma bronić ligi? Za 3,3mln € z Corinthians przyszedł defensywny pomocnik Bruno Henrique. 1,5 miliona zapłacono Darmstadt za obrońcę Slobodana Rajkovicia. Trzysta tysięcy mniej kosztował Haitam Aleesami z IFK Goeteborg. Jeżeli w dobrej formie będzie Alessandro Gazzi to również może okazać się pomocny. Torino zarobiło na nim 700 tys. euro. Pół miliona kosztował Ilija Nestorovski. Przyszedł też Alessandro Diamanti. On akurat perspektywiczny nie jest (podobnie jak Gazzi), ale trochę doświadczenia jest również niezbędne w budowaniu klubowej kadry. Nazwiska nie powalają na kolana, ale jeżeli ten skład utrzyma się w Serie A to nic ich już w piłkarskim życiu przerażać nie powinno. Poza Vázquezem Sycylię opuścili jednak tacy gracze jak Achraf Lazaar (Newcastle za 3,5 mln €), Alberto Gilardino i Stefano Sorrentino. Ubytek tego ostatniego może być najbardziej odczuwalny. Doświadczony bramkarz jest potrzebny w trudach walki o utrzymanie, a Palermo na tej pozycji ma trójkę żółtodziobów. Póki co Josip Posavec wielkich błędów nie popełnił, ale prędzej czy później to się zdarzy i to będzie dla niego prawdziwa weryfikacja, jak poradzi sobie z mentalnie ze swoimi błędami. W razie czego zastąpić go może tylko ktoś jeszcze mniej doświadczony.  


Dużym osłabieniem, ale też sporym źródłem zarobku dla Sassuolo było odejście Sime Vrsaljko  za 16 milionów € do Atletico Madryt. Tylko trzy miliony mniej Villarreal zapłaciło za Nicolę Sansone. Di Francesco stracił więc dwa bardzo ważne ogniwa, ale póki co nie ma to wpływu na formę sportową. Sassuolo na boisku nie dało się jeszcze pokonać, ale za to ciężki knockdown wyprowadzili działacze. Jednym z uzupełnień kadry przed sezonem jest Antonino Ragusa pozyskany z Ceseny. To przez jego obecność na boisku w meczu z Pescarą beniaminek (notabene były klub Ragusy) otrzymał walkowera. Bo owszem za nowego gracza trzeba zapłacić, Cesena nie zgłasza pretensji te 2,3 mln € jej pasuje, ale należy go też zgłosić do rozgrywek. O tym zapomniano. Ragusa ma więc mały dług do spłacenia, oczywiście z nie swojej winy. Może to dobrze na niego wpłynie? A kogo udało się jeszcze dokoptować do kadry (i zgłosić do rozgrywek)? Jest Timo Letschert z Utrechtu (3,5 mln €), Pietro Iemmello 24-letni napastnik, który w barwach Foggi (Lega Pro) strzelił 24 bramki i dał 5 asyst w 32 meczach. Co ciekawe on już w tym sezonie grał dla innego klubu, dla Spezii i zdobył dla niej nawet bramkę. Gdyby więc Iemmello nie poszło w Sassuolo to w myśl przepisów zimą może odejść tylko tam skąd przyszedł czyli do Spezii. O grę w ataku będzie rywalizował z nim też Alessandro Matri pozyskany za darmo z Milanu. Z Juventusu wypożyczono prawego obrońcę Pola Lirola. Ciekawym zawodnikiem może być Federico Ricci ten sam, który na wypożyczeniu z Romy w Crotone zdobył 11 goli i dołożył do tego 8 asyst. Teraz podobne liczby będzie chciał ugrać w Serie A. Z Rzymu wykupiono też definitywnie Matteo Politano, a z Sampdorii Alfreda Duncana.

(źródło: gazzettaworld.it)
 

Przyjrzeliśmy się już Romie, Interowi i Sassuolo, a czwartym do włoskiego brydża w Lidze Europy jest Fiorentina. Lato we Florencji było bardzo spokojne. Odeszli gracze, którzy nie mieli tu przyszłości (Błaszczykowski, Mario Gómez, José María Basanta, Manuel Pasqual, Giuseppe Rossi, Facundo Roncaglia, Panagiotis Kone). Z tej wyliczanki udało się zarobić jedynie na Gomezie, za którego Wolfsburg zapłacił 7 milionów w europejskiej walucie. Reszta albo była tylko wypożyczona i wróciła do macierzystych klubów, albo odeszła za darmo. Kto więc przyszedł? Fiorentina za Bartłomieja Drągowskiego zapłaciła 3,2 mln €. „Drążek” spotka we Florencji Kevina Diksa, prawego obrońcę z Vitesse oraz Ianisa Hagiego, syna George. 17-letni Rumun kosztował Violę 2 miliony euro, a w FC Viitorul z którego przyszedł nie tylko był podstawowym zawodnikiem, ale też kapitanem drużyny! Ciekawe czy taki kozak, czy to zwyczajnie rumuński folklor i układy bo przecież tata jest założycielem tego zespołu? Póki co Rumun jeszcze z ławki się nie podniósł, a debiut za sobą ma za to inny syn słynnego ojca - Federico Chiesa – wychowanek. Najwięcej bo 3,5 miliona wydano na wykupienie z Cagliari Davide Astoriego. Skład uzupełnili też wypożyczeni: Sebastián Cristóforo (Sevilla), Cristian Tello (Barcelona) i Sebastien De Maio (Anderlecht). Ten ostatni jeszcze w lipcu opuszczał Atalantę na rzecz brukselczyków, aby w sierpniu wrócić do Włoch. Ostatniego dnia mercato do Florencji wpłynęła oferta nie do odrzucenia. Za Marcosa Alonso Chelsea przelała aż 23 miliony euro i tym samym Hiszpan trafił pod skrzydła Antionio Conte. O grę na lewej stronie obrony walczyć więc będą dwaj nowi gracze: Hrvoje Milic z Dinama Zagrzeb (1 mln €) i Maximiliano Olivera wypożyczony z Penarolu Montevideo. 31 sierpnia na wypożyczenie do Milanu trafił też Mati Fernández. Bracia Delle Valle uznali latem, że lepsze jest wrogiem dobrego i nie szaleli na rynku. Ciekawe czy z podobnego założenia wychodzi Paulo Sousa? Włoska prasa pisała niedawno o chęci odejścia Portugalczyka w związku z brakiem wzmocnień. Problem tylko w tym, że włoska prasa zawsze dużo pisze, a  bardzo często są to treści wyssane z palca. Jednakże taka Fiorentina przy potencjale Juventusu, Romy, Napoli, Interu i Lazio ma małe szanse załapać się na podium co umożliwi grę o upragnioną Ligę Mistrzów.
 

Najważniejszym ubytkiem z Serie A z naszej, polskiej, perspektywy jest oczywiście Kamil Glik, który Torino zostawił dla AS Monaco. Z perspektywy Torino jest to tylko jedna z dwóch złych wiadomości. Bo o ile Polak otrzymał zgodę na transfer i pożegnał się z klubem w sposób dżentelmeński to drugi z filarów obrony - Nikola Maksimović zwyczajnie wymusił swoje wypożyczenie do Napoli. Sytuacja z Serbem była tak napięta, że Sinisa Mihajlović wyraźnie zadeklarował, że ten gracz jest dla niego „martwy”. Nowy szkoleniowiec Byków od zawsze przedkładał dobro drużyny ponad ambicje i fochy poszczególnych piłkarzy. Fakt jest jednak taki, że w Turynie przebudowie uległa cała defensywa bo poza wspomnianą dwójką odszedł też Bruno Perses,  który w taktyce Gianpiero Ventury grał jako prawy wahadłowy. Jeżeli dodać do tego nowego bramkarza i inne ustawienie to Granata przeszła wręcz rewolucję. Nowym golkiperem został oczywiście Joe Hart  wypożyczony z Manchesteru City. Gdyby ktoś jeszcze w połowie sierpnia powiedział, że Anglik trafi do Torino to wysłałbym go do działu sci-fi. To jest (chyba) najbardziej zaskakujący transfer tego okienka i to nie tylko we Włoszech. Spory zaciąg do stolicy Piemontu przybył też z Rzymu bo o sile zespołu mają stanowić Adem Ljajić, Iago Falque i Leo Castan. Obok Brazylijczyka obronę budować będą też: Lorenzo De Silvestri, kupiony za 3,6 mln € z Sampdorii i Luca Rossettini  z Bologny (2 mln). Uzupełniać ich będzie pozyskany za darmo Arlind Ajeti. Przy całym zamieszaniu z Maksimoviciem udało się wynegocjować od Napoli niezłą cenę za Mirko Valdifioriego (3,5 mln), ale z nim o pozycję numer sześć rywalizować będą też Panagiotis Tachtsidis (1,3 mln) i Sasa Lukic (1 milion €). O grę w pierwszej linii starać się będzie Lucas Boyé. Były napastnik River Plate ma 20 lat. Mecz z Bologną pokazał, że ustawienie 4-3-3 jakie preferuje Mihajlović powoli zaczyna się zazębiać. Pozostaje z ciekawością śledzić kolejne postępy w grze Torino 



Genoa. Ivan Jurić i jego piłkarze chcą w tym sezonie namieszać w Serie A. Kto ma w tym pomóc? Np. pozyskany za pół miliona euro z Lazio Santiago Gentiletti. Wraz z nim w obronie może też zagrać Lucas Orbán, który bez kwoty odstępnego przyszedł z Valencii. Na Luigi Ferraris po latach  wraca Miguel Veloso, który przyszedł za darmo z Dynama Kijów. W środku pomocy występować też może wypożyczony z Udinese Edenilson. Gryfom udało się również wypożyczyć z Marsylii Lucasa Ocamposa. Za 4 miliony euro wykupiono z Interu Diego Laxalta. Milion mniej kosztował syn Diego Simeone – Giovanni. On jeszcze nie zadebiutował w zespole bo przez pobyt na olimpiadzie nie mógł przygotowywać się z kolegami do sezonu. Najważniejszą wiadomością jest jednak ta mówiąca o dalaszej grze w Genoi Leonardo Pavolettiego. Włoch przymierzany był do Fiorentiny (w razie odejścia Kalinicia) i do Napoli (w razie braku sprowadzenia Kalinicia). Chorwat nigdzie się nie ruszył i być może dlatego Pavogol został w stolicy Ligurii? W kadrze Genoi jest też Polak, Bartosz Wolski, ale on zaraz po podpisaniu kontraktu został wypożyczony do Ceseny. Tam ma grać. 


Jak co roku duży ruch panował w Udinese. Giuseppe Iachini  ma podobną misję do Davide Ballardiniego szkoleniowca Palermo. Spokojne utrzymanie w lidze i jednocześnie wystawienie w witrynie zawodników których za rok będzie można sprzedać z zyskiem. Już to lato było dla rodziny Pozzo dochodowe bo mercato zamknęli z bilansem 16,5 miliona euro na plusie. Najdroższe transfery do klubu to gracze którym dopiero stuknął drugi krzyżyk na karku. Stipe Perica (Chelsea, 4 mln), Seko Fofana (Man City, 3,5 mln €), Ewandro (Sao Paulo, 3 mln €), Rodrigo de Paul (Valencia, 3 mln €). Bardziej doświadczony jest wypożyczony z Watford (bo skąd indziej? – pytanie retoryczne) Sven Kums, lat 28. Również z Watford, za darmo, przyszedł Gabriele Angella środkowy pomocnik, który sprawdzał się tylko na poziomie Champioship. Trzecim, który „został w rodzinie” jest 19-letni napastnik z Wenezueli Adalberto Peñaranda. I to jest materiał na naprawdę solidnego zawodnika. Jest szybki, jest zwinny, ma kiwkę, a przy tym potrafi zachować zimną krew w polu karnym. W zeszłym sezonie w Granadzie zdobył pięć bramek i dołożył do tego cztery asysty. Zobaczył też osiem żółtych kartek co może świadczyć o tym, że o ile w sytuacji bramkowej potrafi mieć chłodną głowę o tyle trudniej jest mu to zrobić w typowych boiskowych starciach. Reasumując jest to materiał na dobrego piłkarza i na godny zarobek dla rodziny Pozzo. Tutaj próbka umiejętności:  




Kto z Udine więc ubył? Po pierwsze Antonio Di Natale, który zawiesił już buty na kołku. 9 milionów zarobiono na Nico Lópezie, ale już poprzedni sezon spędził poza Friuli. Bruno Fernandes jest w Sampdorii, Iván Piris grać będzie w Monterrey. Za ocean wybrał się też Emanuel Insúa, Edenilson jest w Genoi. Reasumując przed Iachinim na pewno łatwiejsze zadanie niż Ballardinim trenerem Palermo, ale nie oznacza to, że ten sezon będzie dla jego ekipy prosty, łatwy i przyjemny.
 

Taki na przykład jak zeszłoroczne rozgrywki dla Chievo. Nie zrozumcie nas źle, nie twierdzimy, że Osiołkom ktoś dał to dziewiąte miejsce w zeszłym sezonie za darmo, co to to nie. Jednak dla Udine, Palermo, Empoli czy Crotone sezon w którym przez całe rozgrywki betonują się środku stawki i nie grozi im ani spadek ani gra o coś więcej byłby w obecnej sytuacji jak prezent gwiazdkowy. W campionato  2016/17 Chievo ma podobne plany jak w tym minionym. Trzymać się w środka stawki i spokojnie grać swoje od czasu do czasu zaskakując. Ten scenariusz póki co się sprawdza bo zaskoczeniem było pokonanie Interu, ale też nikt się nie zdziwił, że z Florencji drużyna wróciła na tarczy. No właśnie drużyna, kto więc ją tworzy? W bramce weteran Stefano Sorrentino, który nie ma żadnych problemów z zastąpieniem Bizzarriego. Definitywnie w klubie pozostał Fabrizio Cacciatore wcześniej wypożyczony z Sampdorii. Z Napoli wypożyczono niepotrzebnego tam Jonathana de Guzmána. Holender dostał więc kolejną szansę żeby przypomnieć sobie jak gra się w piłkę na przyzwoitym poziomie. Na Bentegodi nadal grać będzie też Antonio Floro Flores. Działacze Chievo najwięcej (wszystkie?) pieniędzy zostawili w Belgii. Paul-José Mpoku został definitywnie wykupiony ze Standardu Liege za 4 miliony euro by natychmiast iść na wypożyczenie do Panathinaikosu. W niektórych transakcjach włoskich klubów lepiej nie szukać głębszego sensu. Niezbyt majętny klub jakim jest Chievo wydaje spore pieniądze na człowieka, który się nie sprawdził tylko po to żeby za ułamek tej sumy oddać go do innego klubu. Można i tak. 1,3 mln euro kosztował Samuel Bastien z Anderlechtu. Belg w zeszłym sezonie wypożyczony był do Avellino gdzie zagrał w 31 meczach Serie B w większości w podstawowym składzie, ale też w większości nie przez 90 minut. Kto poza Bizzarrim opuścił Weronę? Simone Pepe (Pescara), Giampiero Pinzi (Brescia). Jednak w przeciwieństwie do bramkarza nie byli to gracze podstawowego składu. Chievo to więc wciąż solidny średniak budowany tanim kosztem. To też nie lada sztuka. 


Na koniec tak żeby zaburzyć kolejność alfabetyczną została Atalanta Bergamo. Wzmocniona na pewno trenerem bo Gian Piero Gasperini to stary lis, który jeszcze wielu zaskoczy pomimo słabego startu sezonu. Kto będzie mu w tym pomagał? Po pół roku na Wyspach do ojczyzny wraca Alberto Paloschi, który kosztował 6 milionów euro. W obronie znaleźli się solidni Erwin Zukanović (wypożyczony z Romy) i Abdoulay Konko (za darmo z Lazio). W pomocy, a dokładnie na jej lewej stronie rywalizować będą wypożyczony z Juventusu Leonardo Spinazzola i kupiony z Wenezuelskiego Indepediente za 1,6 mln € Bryan Cabezas. W deadline day zwiększono też rywalizację w bramce. Marco Sportiello osiadł na laurach bo na początku sezonu wpuszczał bramki, których wpuścić zwyczajnie nie mógł więc naciskać teraz na niego będzie wypożyczony z Lazio Etrit Berisha. Oczywiście wszyscy zwrócili już uwagę na Francka Kessié 19-letniego defensywnego pomocnika, który po ograniu się w Cesenie (36 meczów, 4 gole, 2 asysty) do Serie A wszedł pewnym krokiem. Trzy gole w dwóch meczach. Największym osłabieniem La Dea jest oczywiście sprzedaż Marten de Roona  do Middlesbrough, ale jednocześnie zarobiono na nim aż 15 milionów euro. Ta kwota to wyrównanie najwyższego rekordowego transferu z klubu. Wcześniej tyle pieniędzy płacił Milan za Massimo Donatiego, a było to w lipcu 2001 roku. Inna epoka. 3,5 miliona € udało się zarobić na Luce Cigarninim (Sampdoria). Z perspektywy czasu mogą chyba w Bergamo żałować odejścia Marco Boriello za darmo do Cagliari bo Włoch na początku sezonu złapał niezłą formę. Może z nim na pokładzie udałoby się dojść Lazio na 3:3? Po upływie okresu wypożyczenia Milan zabrał do siebie Gabriel Palettę – ważną postać defensywy Atalanty 2015/16. Na koniec kariery do Argentyny wrócił natomiast Germán Denis. Definitywnie grę w piłkę zakończył natomiast idol trybun Atleti Azzurri d´Italia - Gianpaolo Bellini, który dla Atalanty zagrał 279 razy.

Mercato upłynęło pod dyktando i w cieniu zakupowego szaleństwa Juventusu. To mistrzowie Włoch wydali najwięcej, a tym samym sprowadzili do siebie najwięcej jakości. Gotówka pozwoliła im ustawić się na pole position w wyścigu o scudetto nie tylko dlatego, że osłabili najgroźniejszych rywali, a sami podnieśli poziom rywalizacji na treningach do poziomu wręcz kosmicznego. W sierpniu spokojnie przygotowywali  się pod okiem Massimiliano Allegriego do rozgrywek podczas gdy ich najwięksi oponenci wciąż jeszcze kompletowali swoje kadry. Roma łatała obronę, Napoli atak i drugą linię. Inter zmianą szkoleniowca sam się dosyć mocno wyhamował. Juve  miało spokój, czas i to powinno pracować na ich korzyść. Nawet odejście Pogby nie rozmontuje tej drużyny bo na jego miejsce od początku był już Miralem Pjanić. Ciekawe ruchy wykonały Lazio, Sampdoria i Genoa. Wydaje się, że mimo wszystko mało aktywne było Sassuolo, które będzie łączyło ligę z pucharami. Na ostatnią chwilę trochę jakości w swoje szeregi próbowało wprowadzić Crotone. Rywalizacja o miejsca 2-20 będzie zażarta, bo na pierwszym rozum każe widzieć Juventus. Ale poczekajmy to jest piłka nożna, nie takie klęski widział futbol. 


 

  .Jak widać na załączonym obrazku tylko w Premier League wydano więcej na transfery w tym oknie niż w Italii. Na te prawie 700 milionów skłądają się przede wszystkim wydatki Juventusu i Interu, które najchętniej sięgały do portfela. Niemniej pieniądze w lidze włoskiej znów zaczynają krążyć. Po kryzysie jaki miał miejsce kilka lat temu kluby z Półwyspu Apenińskiego stają się konkurencyjne względem Hiszpanii (oczywiście wyłączając Barcelonę, Real i Atletico) i Niemic (wyłączając Bayern). Teraz pozostaje, nam kibicom, uważnie śledzić rozgrywki bo już w styczniu pierwsze podsumowanie letnich zakupów. 



* wszystkie ceny za transfermartk.de
                                                                                                                                             







                                                                                                                                               Ł.



 

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna