czwartek, 22 września 2016

Meldunek z (drugiego) frontu (1)


Calcio to jak dobrze wiecie nie tylko Serie A. Lig w Italii jest od groma, Serie D ma na przykład aż dziewięć grup. My (póki co) tak nisko się nie będziemy zagłębiać, ale postanowiliśmy raz na jakiś czas – na początek co pięć kolejek - sprawdzić co słychać na zapleczu. Zapraszamy więc na pierwszy meldunek z Serie B conte.it.

Na początek tabela:
(źródło: falshscore.pl)
Co rzuca się na pierwszy rzut oka? Oczywiście sensacyjny  lider, Cittadella, który sezon rozpoczął bezbłędnie. Pięć wygranych w tym trzy na stadionach rywali. Poza Bari, które uległo w pierwszej kolejce następni rywale plasują się w drugiej połowie stawki, ale nie od dziś wiadomo, że awanse i mistrzostwa zdobywa się przede wszystkim świetnie punktując z tymi słabszymi. Podopieczni Roberto Venturato zdają się hołdować tej myśli. Jednak czy taki klub jak Cittadella jest w stanie wywalczyć awans? Najprościej mówiąc na przykładzie Crotone, skoro oni weszli to każdy może.  Pitagorejczycy szczyt Serie B atakowali z pozycji zespołu, który sezon wcześniej ledwo się utrzymał. Il Citta w tamtym sezonie (2014/15) była jeszcze gorsza bo po barażu opuściła zaplecze Serie B. Po rocznej banicji w Lega Pro wraca i jako beniaminek notuje tak znakomite otwarcie. Co więc mają do zaproponowania jego zawodnicy? 

(Litteri po lewej. źródło: http://mattinopadova.gelocal.it)


Na czoło wysuwa się oczywiście najlepszy strzelec, asystent i w ogóle najlepszy piłkarz ligi: Gianluca Litteri, który bilans ma wręcz nie-sa-mo-wi-ty! Cztery gole i trzy asysty! Nie jest to młody piłkarz, bo już 28-letni, nie mogą więc dziwić porównania do dwa lata młodszego Lapaduli. Litteri jest zresztą wychowankiem Interu w którym oczywiście nie miał szansy zaistnieć. Póki co nie wystąpił też nigdy w Serie A, ale ma za sobą epizod w Pucharze UEFA. W sezonie 2008/09 był wypożyczony do Slavii Praga i w jej barwach zaliczył dziesięć minut przeciwko FC Vaslui w eliminacjach. W rozgrywkach grupowych nie znalazł się jednak ani razu w kadrze. Zresztą pobyt u naszych sąsiadów nie był udany, ledwie 93 minuty w dwóch meczach ligowych, ale też jedno trafienie i tytuł mistrza kraju w CV. Ilu znacie Włochów, którzy zostawali mistrzami Czech? No właśnie, mnie żaden nie przychodzi do głowy. Litteri od tamtej pory wyżej Serie B nie podskoczył, ale Cittadella to jego miejsce na ziemi. Zeszły sezon to 15 bramek i cztery asysty. Kto jeszcze ciągnie grę lidera? Luca Strizzolo (3 gole), uważany za niezły talent Luca Valaznia (20-letni środkowy pomocnik),  Lucas Chiaretti - najlepszy asystent ligi(obok Litteriego) oraz Andrea Arrighini wypożyczony z Avellino, strzelec dwóch goli póki co. To drugie zanotował we wtorek z... Avellino w wygranym 1:0 meczu. Potrafił się przypomnieć dawnym kolegom i przełożonym.
Czy La Granata jest w stanie utrzymać obecną formę? W piłce wszystko jest możliwe, ale ewentualny awans do elity nie będzie sukcesem porównywanym z Crotone. On będzie bardziej spektakularny. Beniaminek budujący kadrę z zawodników niepotrzebnych w klubach Serie B i niższych klas z trenerem-debiutantem na drugim poziomie rozgrywkowym. Będziemy śledzić ich dalsze losy z ciekawością.

Poniżej wklejam link do skrótu spotkania z Pro Vercelli i skład z tego meczu. Zwróćcie uwagę na piłeczki przy nazwiskach tych graczy, którzy za bramki mieli odpowiadać. Sytuacja niemal idealna, a warto dodać, że to jedyny mecz w tym ustawieniu (4-3-2-1) zazwyczaj grają w formacji 4-3-1-2. Różnica może niewielka bo tyły zabezpieczone są jednakowo, ale widać, że zrobiła różnicę zwłaszcza na tle słabiutkiego rywala. 



(źródło: falshscore.pl)


Na drugim premiowanym bezpośrednim awansem miejscu znajduje się absolutny faworyt rozgrywek, Hellas. Tegoroczny spadkowicz z Serie A sezon rozpoczął od rozgromienia 4:1 Latiny Calcio by w następnych dwóch kolejkach ugrać ledwo punkt. Pogromcę znalazł w Benevento
(kolejny beniaminek), które obecnie depcze po piętach werończykom tracąc do nich dwa punkty. Byłoby oczko mniej, ale zostali ukarani przez związek odjęciem jednego punktu. Wracając jednak do gialloblu kogo można tam wyróżnić? Na pewno weterana, Ganpaolo Pazziniego zdobywcę dwóch bramek. Tyle samo mają zresztą 
Davide Luppi, Simone Ganz czy Daniel Bessa. O sile zespołu wciąż stanowią też tacy gracze jak Eros Pisano, Matteo Bianchetti, Juanito Gómez, a Rômulo dopiero w Serie B zaczyna czuć się pewnie w składzie Hellasu.



Co u innych spadkowiczów Frosinone i Carpi? Mówiąc wprost szału nie ma. Obie drużyny trzymają się blisko czołówki (Frosinone jest na miejscu barażowym), ale łącznie na dziesięć spotkań wygrały tylko trzy.

Generalnie, jak zresztą widzicie w tabeli po ilości koloru żółtego, Serie B conte.it jest ligą remisów. Na 49 do tej pory rozegrane mecze podział punktów zanotowano aż 27 razy co daje 55% wszystkich wyników! Rekordowa pod tym względem była piąta kolejka w której zwycięzcy nie wyłoniono w aż 7 z 11 spotkań.  Tym samym jeszcze pięć klubów nie zanotowało porażki w tym sezonie, a sześć nie zdołało zaznać smaku zwycięstwa. W obu tych grupach znajduje się Trapani, zeszłoroczny finalista baraży o awans do Serie A, które za każdym razem szło na kompromis.  Jeżeli dodać do tego przodownictwo w klasyfikacji fair-play (tylko siedem żółtych kartek) jawią się nam jako najwięksi pacyfiści w piłce nożnej. Za ich remis w sobotę w Salerno (0-3-2) bukmacherzy płacą 3,1 za każdą złotówkę. Można się skusić, pamiętając jednak, że każda seria ma kiedyś swój koniec. 

Poniżej oczekiwań prezentuje się na pewno Cesena, która póki co zgromadziła tylko pięć punktów, a porażka z Bari, które powinno być wśród bezpośrednich rywali do miejsc gwarantujących play-off, musiała zaboleć zwłaszcza, że Maniero decydującą bramkę zdobył w 83 minucie z rzutu karnego. Koniki Morskie  w sobotę grają z  przedostatnim Pro Vercelli, a w najbliższy wtorek mają do odrobienia zaległości z drugiej kolejki z Ascoli. Być może za tydzień ich pozycja będzie wyglądała więc zgoła inaczej? Potencjał tam na pewno jest, przynajmniej na powtórzenie wyniku z zeszłego sezonu (play-off o awans).



Za miesiąc, czyli po 10 kolejce, przyjrzę się na pewno ewentualnym postępom Cittadelli i Hellasu. Zobaczę jak radzą sobie pozostali spadkowicze, a także rzucę okiem czy Perugia i Vicenza zdołały oddalić się od strefy spadkowej, a Bari wykonało kolejne kroki w stronę powrotu do Serie A. Przyznam, że to za tę ekipę trzymam kciuki, aby jej się powiodło. Wyjazd na San Nicola to jedna z podróży jaką mam zamiar kiedyś odbyć. Na pewno też na tapet wezmę najciekawsze wydarzenia nadchodzących tygodni i ich bohaterów. 

Klasyfikacja strzelców na ten moment wygląda tak: 

(źródło: legab.it)
Litteri i Maniero z Bari mają po pięć goli, ale tym większy szacunek należy się bombardierowi lidera, bo do osiągnięcia tego wyniku nie potrzebował rzutów karnych i dokonał tego w krótszym czasie. Co ciekawe to w meczach Kogutów dyktuje się najwięcej jedenastek. Bari otrzymało trzy rzuty karne i tyle samo zostało podyktowanych przeciw nim. Wszystkie sześć zamieniono na bramki.

I na zakończenie pary weekendowej kolejki:
(źródło: falshscore.pl)
Na pierwszy plan wysuwają trzy pojedynki zespołów z góry tabeli: Bari - Benevento, Cittadella-Brescia i mecz spadkowiczów z Serie A Hellas-Frosinone. 

Ł.

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna